Dzisiejsza notka będzie o fałszywej przyjaźni.
W XXI w. naprawdę mało jest ludzi,na których możemy liczyć.
Sama trzykrotnie jej doświadczyłam...
Pierwszy był w podstawówce.
Drugi przypadek był chyba najgorszy - byłam nękana i wg. bałam się wychodzić z domu.
Całe wakacje rok temu miałam przesrane :(
Zaczęło się od jednej osoby, ale ta w ramach zemsty.....wiadomo.
Na szczęście po roku się wszyscy odczepili...
Chodziłam wtedy tak zdołowana...Masakra.
Trzeci doświadczyłam niedawno. Jeśli ktoś czytał wczorajszy post na moim blogu - wie o co chodzi.
To smutne, że niektórzy nie rozumieją już słowa "przyjaźń".
Nie polega ona na wykorzystywaniu osoby!
Czasami chciałabym się przenieść parę lat wstecz...
Nie do dzieciństwa. Po prostu żyć w innej epoce, gdzie nie było tego bałaganu. :(
Co do obrazka - przekonałam się o tym na początku roku.
Przyjaźniłam się z kumpelą od 6 kl podstawówki.
Szkoda by było, jakbyśmy przez głupie wakacje przestały się do siebie odzywać- bez żadnej kłótni,bez niczego.Za sprawą osób, które starały się nas rozdzielić. Tym bardziej, że jesteśmy z innych klas.
Wystarczyła szczera rozmowa... Ona wszystko załatwi :)
***
Jeżeli są jakieś tematy, które mam poruszyć na blogu,
albo chcecie się czegoś ciekawego dowiedzieć...
Piszcie na szchocolate.creme@wp.pl
fałszywa przyjaźń to nie przyjaźń.
OdpowiedzUsuńTak, niestety zbyt często przekonujemy się o tym, że o przyjaciela w dzisiejszym świecie jest trudno. Naprawdę trudno. Czy ja wiem, czy kiedyś było inaczej? Może ludzie bardziej sobie pomagali, nie patrzyli tylko na siebie, ale za to pewnie mieli inne problemy...
OdpowiedzUsuńTak przy okazji, dziękuję za komentarz :)
Mam najlepszą przyjaciółkę od urodzenia, ale ona wyjechała do USA na co najmniej cztery lata. A z przyjaźnią fałszywą spotykam się na co dzień, w szkole mam tyle takich "papużek nierozłączek" które jak przyjdzie c do czego to obrabiają sobie dupę nawzajem, że szkoda słuchać.
OdpowiedzUsuńI dziękuję za komentarz u mnie, M :)
Oj tak..coś o tym wiem..
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego nowego bloga: http://mell-l.blogspot.com/